z tego wątku [mocno okrojonego z postów], który przesłałem na poprzedniej stronie pamiętam, że przed wielkimi lagami bawiliście się wspólnie tez w e-piwo! za pisanie prawdy dostałem bana. takie coś mocno zniechęca, zwłaszcza gdy "zarządca" rozmawia na pustyni z krowami! [w jego mniemaniu "uprawia rp" chociaż nie ma pojęcia o samp]. wy za posłuszeństwo robiliście burdel, banując wszystkich sprzeciwiających się praktykom chociażby izuala. ja wiem co się stało, ale to już jest nieistotne.
Musisz grzecznie poprosić Głosy, żeby podpowiadały ci po kolei, bo jak mówicie wszyscy naraz, to trudno zrozumieć.
Na e-piwie, urządzanym oficjalnie w barze w Hub, byłem chyba raz czy dwa. Postałem trochę drwalem, kazali mi schować strzelbę i zabronili bałakać po polsku, to poszedłem w cholerę i więcej nie wracałem. I tak najlepsze eventy robił zawsze Sierociniec, wiadomo. Kogo i gdzie banowałem - ano, paru retardów na #sq, kilku wyróżniających się turbodebili na forumie Sierocińca i chyba tyle. Nie sądziłem, że ma to aż taki wielki wpływ.
grunt wichura, że już nie będziesz grał. trzymam cię za słowo.
Na 2238? Bardzo wątpliwe, bym jeszcze wracał, ale nie deklaruję się głupio, nie mam tego zwyczaju.
Póki co możesz założyć, że grać nie będę i wziąć się za naprawianie, sugerowanie, doradzanie i ulepszanie. Pójdzie gładko, Wichuj nie przeszkadza, Sierocińców nie ma, nic tylko się dobrze bawić z niecałą setką ludzi, trzymających się serwera 2238 z braku sensownych alternatyw.
Cały czas próbuje zrozumieć co on pisze - z tego co nabazgrał to my SQ, mamy konszachty z diabłami, czy Giejemami, to chyba to samo, a za to nikt nam nie może nic zrobić.
Skup się młody człowieku, przecież mówią ci wyraźnie, AmneziaHaze i Głosy w jego głowie - to ten zjebany Sierociniec popsuł grę, zbanował Polaków na forum, zniechęcił i przegonił 300 graczy, zepsuł ekonomię, znerfił to i owo, a na dodatek jeszcze zlikwidował dynamikę. Samo zło i kaka demona.
No tak Samira, przyznaj się, ile drzew posadziłaś u nas w bazie, za te 100 kilo wungla na zime. ;- )
To była tona sto, bo ja potem jeszcze przywiozłem, leniwy pieronie.