od dłuższego czasu mam nieodparte wrażenie, że coś ci dolega, bo pierdolisz kompletnie bez celu.
Dolega mi tylko jedna z moich ulubionych gier, która zmutowała w coś, czego nie chce mi się nawet aktualizować.
ludzie nie grają w fo z kilku przyczyn. pozwól że je wymienie wg własnego poglądu: bugi, komplikacje z uruchomieniem clienta, bezmyslne pomysly typu sierociniec, crafting 40 min, utrudnienia, komplikacje, głupie nielogiczne pomysły typu grafiki 3d, ciągłe wipy ze względu na rozjebaną ekonomie nadmiar broni w sklepach, exploity, abusery, nierozwiązany problem altów.
E no, zaszalałeś, raz na półtorej roku to nie są "ciągłe" wipy. Poza tym jak to jest z tą ekonomią, jest już w porzo, jak napisałeś wyżej, czy nie jest?
Na temat Sierocińca pudłujesz haniebnie, mówiłem ci już - działał od stycznia 2010 roku, a więc dłużej niż niejeden małpi sojusz bananowy, nie miał większego wpływu na działania graczy z innych grup, bo głównie kitraliśmy się w miastach strzeżonych albo po cichu na Fight Cluby w niestrzeżonych, nigdy nie ciskałem się, kiedy ktoś dziękował za wspólne smyranie pisiorami i przechodził do innej bandy, smyrać się z innymi pisiorami.
Mnie zniechęciły do gry najpierw rollbacki (kiedy to było, wiosną zeszłego roku?), a potem uświadomiłem sobie konieczność posiadania kilku altów-kibli typu poszukiwacz blueprintsów, złodziej do skubania MFC, rozkręcywacz z 300% Science, handlarz i dedykowany bot do zbierania jabłek na wirtualnej maszynie, a z ludków którymi naprawdę grałem - drwal-crafter i lazor spammer. Zbyt dużo czasu wymagało ogarnianie zaplecza logistycznego, by poprztykać sobie niezobowiązująco wieczorem, zresztą co to za pułapka w turach, która zamyka się po 10 minutach? No i zdaje się, że niedawno coś zrobiono z radiem i teraz już nie da się wysłać distressa czy jakoś tak.
Obrazki i filmiki z Poważnego Biznesu Na Północy widziałem wielokrotnie, nie chciałoby mi się trenować tylu altów, zwłaszcza że exploit z jabłkami od dawna nie działa, a na tych kilku questach można uzyskać maksymalnie 5 czy 6 początkowych leveli. Aż tyle wolnego czasu nie mam.
ludziom się nudzi wieczne powtarzanie albo zabawę w simsierociniec czy simmine. gra traci na dynamice przez mniej więcej takie niedopatrzenia. musisz powtarzać, przelogowywać, łazić po loot w odpowiedni sektor, później znowu spowrotem, włazisz do miasta po to by popatrzeć jak jakieś dziecko neo jara się skinem robota. no ktoś mu dał tego skina, tak samo jak ktoś wprowadził kiedyś taki crafting. ja nie wiem dlaczego ktoś nazwał zaginione holotaśmy child board. ja rozumiem, że ten kto to zrobił sam wygonił połowę graczy z tego działu.
Ty ciągle to samo. Nikogo nie zaganiałem pod pistoletem do Sierocińca, kto się nudził szedł gdzie indziej, otrzymując błogosławieństwo i dobre referencje na żądanie nowych kumpli.
A w przeważającej większości nigdy nie wracał po trzech dniach, mimo że wyposażaliśmy w miarę skromnych możliwości w itanzy na start i pokazywaliśmy kawałek świata. Ale to już nie wina Sierocińca, że nie było co robić w tej grze. Ba, staraliśmy się czasami, żeby było co robić, jednak nie zrozumiałeś tego wcześniej, zatem nie zrozumiesz i tym razem. Zresztą po co mam ci tłumaczyć i pokazywać obrazki, skoro o tym, co robił Sierociniec, informują cię Głosy?
co się stało, że nastała taka głupia moda na bezmyślne jebanie do każdego kto pojawi się na horyzoncie.
szkoda, bo chciałem rozjebać kilku bezbronnych.
Też nie wiem, co się stało i skąd ta głupia moda.