Other > Zaginione holotaśmy

Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych

<< < (3/9) > >>

Kilgore:
Poradnik RPG a to dobre :D

headshot:
Każdy tworzy sobie RP na swój sposób. Tylko zależy jak na to patrzą inni. Spacerowanie po Pustkowiu i zabawę w jeźdźca apokalipsy też można nazwać RP, ponieważ jakąś rolę tam odgrywasz. Słuchając jak znajomi porównywali FOnline z innymi gramy MMO, to muszę powiedzieć, że Fall wypada całkiem nieźle, i nie ma tu co narzekać, bo jednak uniwersum Fallout znacznie się różni od smoków, księżniczek czy super-mocy fantasy. W post-nuklearnym świecie zapanował chaos i jakoś mało jest śmiałków, którzy chcą odbudować świat, więcej jest tych, którzy chcą zagarnąć to, co zostało. Więc co jest złego w siedzeniu i zbrojeniu się w namiocie niczym ów głodny wilk? Jest w tym RP, tylko trzeba się nieco bardziej wysilić żeby go dostrzec, aniżeli czytanie powypisywanych "klimatycznych" tekstów w NCR przy stoliku. Popatrz na Fallout 2, jeden z większych cRPG jakie kiedykolwiek wyszły. Dlaczego? Bo mimo, że dla swojej małej, zacofanej, zabitej dechami wioski jesteś wybrańcem, zbawicielem, opiekunem dzieci, ubogich i starców, nadzieją pustkowia etc. to już w Klamath masz pierwszy "szok", że Cię olewają. W FOnline masz o tyle inaczej, że nie jesteś jakimś wybrańcem tylko kolejnym szarakiem, który wylazł z Krypty i chce jakoś żyć. To jak się zachowujesz, co robisz, do kogo strzelasz, z kim gadasz samo w sobie jest już RP, więc wg mnie nie potrzeba poradnika jak zrobić "klimat".

Oczywiście z całym szacunkiem bo nawet po długości widzę, że się nieco napracowałeś.

Billy Carter:

--- Quote from: Wichura on July 21, 2010, 03:05:45 pm ---
Widzę tu (bo przeczytałem całość) próbę sformalizowania i jakiegoś ujednolicenia tego, czym powinno być RP. Czy zaliczysz do tego:
- kilku ciężko uzbrojonych ziomali, którzy spacerują wokół NCR wypatrując polujących na krowy, po czym owych niefortunnych myśliwych zabijają, twierdząc że są z Greenpeace i wymierzają sprawiedliwość za szlachtowanie zwierzątek?
- wpadanie hordą nagusów z dzidami do miasta z okrzykami "this is Sparta!"?
- piwnicę pełną znajomych sobie postaci, które wewnątrz kręgu wytyczonego przez świecące buteleczki biją się dla rozrywki po buziach?
- wyznaczanie komuś zadania przyniesienia przedmiotu X do miejsca Y celem odebrania nagrody Z?
- a może tru-RP to sterczenie w barze, pilnowanie "klimatu" i natychmiastowa egzekucja lub wyrzucanie każdego, kto choćby na moment wyłamie się z konwencji?
Miałem niewątpliwą rozkosz uczestniczyć we wszystkich takich zabawach, przy czym ostatnia radowała mnie najmniej ze względu na zamordyzm i żelazne okowy reguł. To jest gra, ma być wesoło, lekko i przyjemnie. Od przestrzegania praw i nakazów jest ruch uliczny, praca lub szkoła, wystarczy.+1
Bądź jak firma Nike - just do it. Jak pomysł będzie dobry, to się utrzyma i może rozwinie w coś ciekawego. Jak kiepski, to umrze i męski narząd moczowo-płciowy z nim.

--- End quote ---

Ano właśnie. Dlatego pisałem o ograniczeniach, bo są to rzeczy pewne, których możemy się uchwycić, gdy chcemy robić SWOJE własne RPG. Czymkolwiek by ono nie było. Tak jak pisałem, jeśli ktoś sądzi, że może w tym świecie otoczyć się murem, grubo się myli. A pamiętacie Niemytych Wieśniaków goniących Spamera w F2 ? To było klimatyczne ? Ni cholery, psuło całkiem ramy świata postapo.  A jednak czuliśmy ten klimat dalej po wyjściu z enca.
Trudno, klimatu nie ma, jeśli go chcesz, musisz sam złapać to wszystko za mordę i na siłę go z nich wyciągnąć. I tutaj pomagają ograniczenia jakie gra wprowadza.
Taka sytuacja: Widzisz kogoś, kto ma broń. Biega, Drze się Owned itd. Na czym takiemu, jeśli już, zależy. Na tej broni, bo jest dosyć cenna. Podejdź do niego i uderz w czułe miejsce - w jego real w tej grze. Powiedz tylko - oddaj mi tę broń albo zginiesz. Bez zbędnych dialogów - nie wdawaj się w nim ten ownedowy bełkot. Łepek się przez chwilę skupi, zacznie trzymać się ram gry, bo te ramy są akurat i dla niego realne. Prawdopodobnie zacznie strzelać, zapyta czemu lub cokolwiek innego. Zamknij się i oddawaj. Jeśli nie odda - zastrzel go. Po czym zabierz broń i pożegnaj. No i co się stało ? Właśnie zagrałeś badassa, w dodatku realnie, bo zabrałeś coś prawdziwej osobie. Chodzi w tym wszystkim o to byś to ty stał się Mistrzem Gry i postacią jednocześnie. Wymusił konkretnym działaniem konkretną rzeczywistość. Ja nie chcę gadać o twoich ownedach - ja chcę twoją broń. Dopóki będziesz się trzymał ustalonych reguł świata nie będzie mowy o graniu sztucznej postaci, coś czego wszyscy się boją. A dla noobka jesteś teraz postacią, która kozacko pozbyła go jego skarbów.
Idźmy dalej. Jesteś w NCR podchodzisz do któregoś i mówisz - wyglądasz na rozgarniętego, może chciałbyś przyłączyć się do naszego gangu ? Gdy zgodzi się wyprowadź na pustynię. Tam okradnij, albo postrzel. Na pożegnanie dodaj - "Watch for scorp and rapers". Chłopak będzie miał o czym myśleć zanim się podniesie. Właśnie jakieś bydlę z pustkowi go wydymało i w dodatku wyłączyło z grania na parę minut.
Ogólnie takich przykładowych sytuacji gdzie między ludźmi dochodzi  do prawdziwych interakcji są miliony. Umiejętnie i kreatywnie wykorzystując ramy świata (a także ograniczenia by móc wkręcić jednemu czy drugiemu coś konkretnego coś od czego się nie wiwinie bo gra w to samą grę co ty) i scalając je w język konkretnych komunikatów możesz zrobić masę rzeczy.

Bo spójrzmy na proste zdanie -
"Idź za skałę, weź shotguna, tylko nie zapomnij załadować" - w tym zdaniu wykorzystującym konkretne elementy z gry jednocześnie dałeś komendę znajomemu w grze MMO, ale też jednocześnie powiedziałeś to do osoby, która wciela się w jakąś postać. Coś jest z tym zdaniem nie tak ? Wyglądasz w nim na osobę, która nie czuje klimatu, albo odwrotnie - czuje go za bardzo ? Przecież koniec końców kazałeś tylko zrobić komuś konkretną rzecz. Nkikt nie musi wiedzieć czy wczuwasz się w tę grę czy nie. Odpowiednio wyprowadzony dialog jest wszystkim.


Tyle na razie. Wiem że ciężko się to czyta, ale to temat bardzo złożony, nie da się go łatwo i krótko wyjaśnić. Nazwałem go subiektywnym poradnikiem, choć wiem raczej, że to bardziej rozprawa. Sorry panowie. Ale postarajcie się zastanowić nad tymi pomysłami, myślę, że jak na razie najbardziej kreatywnie i sensownie opisują potrzebę waszego, indywidualnego RPG. Taką mam nadzieję.

EDIT:


--- Quote from: headshot on July 21, 2010, 03:49:08 pm --- Więc co jest złego w siedzeniu i zbrojeniu się w namiocie niczym ów głodny wilk? Jest w tym RP, tylko trzeba się nieco bardziej wysilić żeby go dostrzec, aniżeli czytanie powypisywanych "klimatycznych" tekstów w NCR przy stoliku. Popatrz na Fallout 2, jeden z większych cRPG jakie kiedykolwiek wyszły. Dlaczego? Bo mimo, że dla swojej małej, zacofanej, zabitej dechami wioski jesteś wybrańcem, zbawicielem, opiekunem dzieci, ubogich i starców, nadzieją pustkowia etc. to już w Klamath masz pierwszy "szok", że Cię olewają. W FOnline masz o tyle inaczej, że nie jesteś jakimś wybrańcem tylko kolejnym szarakiem, który wylazł z Krypty i chce jakoś żyć. To jak się zachowujesz, co robisz, do kogo strzelasz, z kim gadasz samo w sobie jest już RP, więc wg mnie nie potrzeba poradnika jak zrobić "klimat".

--- End quote ---

Spoko headshot, to właśnie miałem na myśli. :) To była tylko ironia, przekąs, gdy pisałem o człowieku, którego postać stała się motorem do wielkiej hecy, a on nie czuje, że gra w RPG. :)) Nie jest to poradnik jak każdy MA czuć klimat, tylko jak rozruszać w koło ludki byś to TY poczuł swój klimat postapo ;)

TuX:
Tak jak Wichura napisał widać jest to próba zdefiniowania Role Playu. Wiadomo, że nie trzeba się bardzo wysilać, żeby grać swoją rolę. Jedynie co psuję ogólne wrażenie jest to, że niektórzy po prostu nie potrafią napisać niczego bez dodania :D, :P, O_o lub innych lolów, rotflów czy nubów. W sumie jakby tak się zastanowić to Fonline ma więcej RPG niż większość obecnych MMO. Nie jestem ekspertem, ale nie sądzę by w chociażby w takim WoW czy Guild Warsach były postacie tworzone bezpośrednio pod bycie crafterem, medykiem czy zwyczajnym madafakiem. Krótko mówiąć Fonline FTW!

P.S.
Zaintrygowało mnie do czego zmierzasz w tym "poradniku". Ciekawe co tam dalej wymyślisz.

Billy Carter:

--- Quote from: TuX on July 21, 2010, 06:08:21 pm ---Tak jak Wichura napisał widać jest to próba zdefiniowania Role Playu. Wiadomo, że nie trzeba się bardzo wysilać, żeby grać swoją rolę. Jedynie co psuję ogólne wrażenie jest to, że niektórzy po prostu nie potrafią napisać niczego bez dodania :D, :P, O_o lub innych lolów, rotflów czy nubów.

--- End quote ---

Skoro tak się zachowują może trzeba czasem podejść, przładowując broń i zapytać:
So what's so funny funny boy ?
<>?
I said what's so funny asshole !?

Na małą chwilę porzuci emoty ;)

Każdy jest w tej grze kowalem własnego losu. A ten, tak jak i klimat, zależy od tego jak umiejętnie zagrasz, scalając i przekładając na język i pomysł, fakt, że grasz w jakąś tam gierkę w którj nikt nic nie odgrywa i jednocześnie, że TY jesteś w tej grze Charakterem  8) , a kto wie może i czasem, potomkiem Wybrańca Pustkowi. Wszyscy jakoś jesteśmy do niego podobni ;)
..A czasem każdy chce puścić uśmiech i po prostu tylko pogadać o statsach i popuścić cugle swojemu Charakterowi. Nic złego w tym nie ma
Sorry za te edukatywne posty  ;D i odpowiedzi, po prostu chcę przekazać swój pomysł.

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

[*] Previous page

Go to full version