Other > Zaginione holotaśmy
Fallout 4 - New Vegas
KerUr:
--- Quote from: Jack Torrance on April 27, 2010, 06:42:20 pm ---Powiem tak: pomimo tego, że F4 mają robić twórcy F1-2 to nie wierzę w sukces. Dlaczego? Bo robią to jeśli się nie mylę na zlecenie Bethesdy (która chyba nadal posiada wszystkie prawa autorskie do Universum Fallouta), a moim zdaniem to kto jak kto ale Bethesda potrafi robić najnudniejsze cRPG jakie powstały.
Ich gry od zawsze imponowały rozmachem (np. wielkość mapy w Daggerfall), przyjemnym systemem tworzenia postaci (np. Morrowind), genialną grafiką (znów Morrowind, Fallout3) i być może wieloma innymi rzeczami, ale po pewnym czasie zawsze okazywały się (oczywiście dla mnie) NUUUUDNE, schematyczne, pozbawione polotu i iskierki geniuszu...
--- End quote ---
Ostatecznie pomiędzy ciągłym levelowaniem, zabijaniem mobków i zmienianiem itemów na coraz lepsze porządny cRPG musi mieć wciągającą wizję świata z którym nawet mało empatyczny gracz nawiąże osobisty kontakt. Muszą być zaskakujące konwersacje z NPC-ami, questy nie polegające tylko na zabij/przynieś/pozamiataj. Musi być to coś, ta magia, która sprawia, że czuje się obcowanie z dziełem ludzi naprawdę utalentowanych a nie sprawnych korporacyjnych rzemieślników. [/quote]
Tu sie trochę nie zgodzę, ale tylko trochę. Morowind był grą którą przeszedłem niemal tyle samo co F1 i F2 (x50 co najmniej )
Morowind mimo głównego wątku nudnego i banalnego (na jeltubie jest chyba filmik jak koles przechodzi go w 5 minut O_O) to misje poboczne (rody organizacje itp) były UBER SUPER Q...WA JEGO MAĆ (według mnie) a możliwość budowy własnego lokum była chyba najbardziej genialnym pomysłem całego MOROWIND - tyle godzin ile ja spędziłem na szukaniu latarynek przedmiotów broni i innych rzeczy aby moja "rezydencja była "maxymalnie wypasiona" to było coś pięknego
Kolejna super sprawa lewitacja i ten czar co sie skakało bomba :D
Niestety Oblivion to juz .... DNO piękne DNO - fabuła DNO - misje poboczne DNO - czary DNO - walka nieco lepsza niż w MOROWINDZIE Grafika PIĘKNA (jak na tamte czasy)
--- Quote ---Mnie Fallout 3 zanudził, chociaż aż trudno mi samemu było w to uwierzyć, no bo przecież świat wyglądał powalająco (szczególnie miasta!), leci zajebista muza z radia (najlepsza rzecz IMHO w tej grze), przeciwnicy wyglądają fajnie, z NPC-ami o czymś tam niby rozmawiam, no i niby jest to Fallout na którego czekałem TYLE lat. A jednak... coś się stało i gra leży i żebym do niej wrócił musieliby mi chyba płacić od godziny grania :P
Ostatnim zdaniem powiem, że czasy inteligentnych, wciągających gier moim zdaniem minęły, bo teraz przemysłem komputerowym żądzą wielkie korporacje, łącząc to z filmami z Hollywood w jedną kompleksową maszynkę do maksymalizacji zysku, a nie robienia rzeczy wartościowych. Gry powstają na podstawie filmów, filmy na podstawie gier, tempo robienia jednych i drugich jest skracane do minimum poprzez wrzucanie w dany projekt dużych grup specjalistów, którzy mają szybciutko zrobić swoje i bez zbędnego zagłębiania się w szczegóły szybciutko robić następne projekty. Itd, itd...
Tyle ode mnie. Dla niecierpliwych: sorry, że się tak rozpisałem, ale dla mnie F3 i F4 to temat bardzo osobisty i chciałem się kompleksowo wyprodukować żeby wszystko było jasne.
--- End quote ---
Co do rozwoju obecnych gier i poziomu ich "inteligencji" to sie z tobą zgadzam w 100% - marketing robi swoje - jak nie masz bogatego wydawcy który może ci pozwolić rozwinąć skrzydła żaden projekt nie przeżyje - Van Buren :[
Co do F4 mam nadzieje że sie mylisz :p
Hargitto:
podziwiam was panowie i waszą nadzieję ale u mnie ona wygasłą totalnie. Nie ma szans na dobrego f4 te czasy minęły gry są za bardzo przesadzone i skomercjalizowane liczy się tylko grafika i n4p13rd4l4ni3 do "bad guys" i dobre zakończenie które w starych grach było tak rzadkie... Ale powiedzcie to było piękne te zwroty akcjii, zmiana głównego bohatera, kształtowanie jego poczynań w całość. To wszystko było i tylko było i nie powróci, goryl z USA chce prostej gry która mu nie zrobi z mózgu papki, tylko kisiel po nawalaniu w już wspomnianych. W grze łatwiejszy powinien być zły wybór i tylko sumienie powiino przestrzegać gracza przed popełnieniem go, a tu - happy start - fucking game - happy end - fuck that shit. I do tego na deser gówniana nie trzymająca się tego co się dzieje na ekranie fabuła której nawet COD:MW2 kopie dupę.
I to tyle.
KerUr:
--- Quote from: Hargitto on April 27, 2010, 09:17:18 pm ---....goryl z USA chce prostej gry która mu nie zrobi z mózgu papki, tylko kisiel po nawalaniu w już wspomnianych...
--- End quote ---
W naszym szanownym kraju tez juz mamy nacje naczelnych niższego stopnia :[
--- Quote ---W grze łatwiejszy powinien być zły wybór i tylko sumienie powiino przestrzegać gracza przed popełnieniem go, a tu - happy start - fucking game - happy end - fuck that shit. I do tego na deser gówniana nie trzymająca się tego co się dzieje na ekranie fabuła której nawet COD:MW2 kopie dupę.
I to tyle.
--- End quote ---
W sumie to nie tylko gry ,ale i filmy TV seriale , kinówki czy bogu winna "muzyka" - wszystko jest teraz na jedno kopyto, "zajebste" "słitaśne" "lol"owe i liczy sie tylko "pwn n00bs and give ur fcking money", brzydkie i głupie laski stają się piękne cycate i mają IQ na 152 - zrobią trochę szumu medialnego i każdy idzie/obejrzy/przesłucha/kupi choć by było to na poziomie pierdu kulawego osła
[Niby BioWear jest jeszcze ale też już go EA pogania :/]
W sumie to mogła by by już ta "1st AWW" albo jakieś "alieny"
Vordarod:
Jak tak was chłopaki słucham to aż się łezka w oku kręci i płakać się chce, co korporacje robią z rynkiem gamingowym, zgadzam się z wami że nowe gry mało kiedy przykuwają moją uwagę na więcej niż dzień czy dwa, bo mniej więcej tyle trzeba wysiłku włożyć żeby przejść poziom "normal", pamiętam jak zakupiłem pierwszego PC-ta w CDA wtedy dowali F2 zakochałem się w tej grze, przez to że gra po angielsku była siedziałem ze słownikiem i tłumaczyłem dialogi, co się potem przekładało na wyniki z angielskiego w szkole:D, Z innych gier które tak cudownie wspominam Baldurs Gate (zagadki intrygi walka zwroty akcji), Gothc I i II( III zamieniała się w siekaninę), Dungeon keeper(za mroczny klimat i sale tortur:D ), całą serię Comandos( czasami nieźłe mózgownice wykręcało żeby się pozbyć 2-3 przeciwników po cichu), Neverwinter Nights + dodatki(za fajna konstrukcie i możliwość rozwoju postaci).
A teraz gdzie nie popatrzysz na półkę w sklepie to: napierdalanka, napierdalanka, hack & slasch, napierdalanka, napierdalanka, O JAKAŚ STARTEGIA, napierdalanka.
Po prostu mogiła, dlatego jedynym mądrym ruchem jest, odkurzenie starych pozycji, wpakowanie ich w CD-ROM i rozpoczęcie przygody jeszcze raz.
Kharaam:
wiecie Panowie, ja dobrze znam winnych, to tych dwóch kolesi o nickach Xbox i PS...
Navigation
[0] Message Index
[#] Next page
[*] Previous page
Go to full version