Other > Polskie Pustkowia

socjologia fonline

<< < (3/6) > >>

Kombajn:
Znam pewnych dwóch amerykańskich graczy - ojciec i syn, gdzie syn ma 18 lat, więc możemy założyć (oczywiście tylko teorytycznie), że ojciec tego chłopaka to najstarszy gracz, dla pewności dopytam.

Ja zacząłem swoją przygodę od Fallouta 2, kupione w 2000 roku w CDA. Najpierw nie kumałem za bardzo o co chodzi po kilku miesiącach zrobiłem drugie podejście i wciągnęło mnie ogromnie. Potem był F1, potem FT: BOS i F3, który mnie zupełnie nie zwilżył, dlatego dodatków już się nie tykałem.
Od tego 2000 roku nie zliczę ile razy grałem pozycje falloutowe, w każdym razie wracam do tego tytułu, co jakiś czas.

W Fonline gram od lutego 2010 roku, po prostu powiedział mi o tym kolega, zacząłem grać i mnie wciągnęło totalnie, koniec historii.

Mam 23 lata obecnie, więc jestem gdzieś w środku tabeli pewnie.

Kilgore:
W Fallouta zagrałem będąc jeszcze w szkole podstawowej. Ni cholery nic z angielskiego nie rozumiałem i nie miałem zielonego pojęcia gdzie znaleźć water chipa. Później był Fallout 2, a później FT, obydwa łyknąłem jak młody pelikan. FOnline znalazłem w newsie na 13tym schronie, dzień bądź dwa po rozpoczęciu otwartej bety, reakcja była typowa: "O kurwa, Fallout w necie!" i klik na download. Imba złodzieje w miastach, instantkille raz na 4-5 strzałów, strzały w oko zza pleców, powszechne zjawisko typków z M60/minigunem kampiących każdego możliwego grida (nie, nie było preview, a w słynnym Modoc działało tylko główne wejście i było okampione 24h na dobę, ku uciesze tych którzy rozpoczęli grę spawnując się w tej dziurze - nie, nie było starting locations też).

Dziś sam jestem dziadkiem...err od dłuższego czasu loguję się do gry tylko z chęci wysadzenia w powietrze paru frajerów, ewentualnie opierdolenia co lepszych fantów z bazy innych frajerów (zjawisko równie częste, co pełne zaćmienie Słońca i równie ekscytujące). Dramat, płacze, pogróżki gwarantowane :>

Jeśli zaś o wiek chodzi, to w gangu mieliśmy/mamy ze trzech typków w wieku 29-30, pozostali są w wieku 23-26 lat, czasem jakiś szczyl typu Florian się znajdzie..

Wichura:
Był zdaje się taki temat kajsik. A może mi się pomerdało w posiwiałym łbie.

Do rzeczy - pierwszy Fallout to wakacje 1997 lub 1998, nic nie kumałem, grał w to kolega. Kilka lat potem mężna próba przegryzienia się przez F1 ze słownikiem na kolanach i to zdziwienie, że gra się kończy na wybuchu bomby atomowej (nie wiedziałem, że trzeba uciec z Katedry i po odpaleniu atomówki poszedłem zwiedzać dalej podziemia). Potem była dwójka, ale nie zwilżyła mnie nadmiernie i tak już mi zostało.

FOnline to njusy na Shamo, w sierpniu 2009 wieść "Fallout Online!!111", ale jedyna strona, jaką znalazłem, była po rosyjsku i bezbożnie poległem na próbie uruchomienia klienta. Zresztą może to i dobrze, miałem wtedy obronę magisterki i jak nic bym uwalił, nolajfując chędogo. Przegapiłem w ten sposób pierwszą erę i zjawiłem się w listopadzie 2009, pod koniec drugiej ery (nie wspominając o CBT, czy tam grywalnej prealphacentauri, jakby to ujął [DEV]Xenom), dlatego nie mam co liczyć na zaliczenie mnie w poczet weteranów FO. Pierwsze i jak na razie jedyne MMO w jakie gram. Nie dość, że jestem monocipistą, to jeszcze monograczem.

Aha, metryka - 29 lat jak obszył, urodziny mam 5.01.

Kilgore:
Btw Dzwiadus i vitya47 - muszę was rozczarować. Znam zwycięzcę tego konkursu, ale wiem na 100%, że nie przyzna się do tego tutaj :>

Janusz2238:
Ja też znam i nawet dotykałem go.

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

[*] Previous page

Go to full version