fodev.net
15.08.2009 - 23.06.2013
"Wasteland is harsh"
Home Forum Help Login Register
  • November 25, 2024, 02:22:27 am
  • Welcome, Guest
Please login or register.

Login with username, password and session length
Play WikiBoy BugTracker Developer's blog
Pages: [1] 2 3

Author Topic: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych  (Read 8353 times)

Billy Carter

  • Nie strzelać do księdza !
  • Offline
Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« on: July 21, 2010, 03:25:56 am »

:D Chyba jednak nie odpuszczę sobie tak łatwo tematu Role Playng, bo czuję, że mogę mieć tu jednak coś do powiedzenia. I nie, nie jestem starym zapierdziałym dziadkiem, który tylko na wszystko psioczy, to nie będzie poradnik o tym jakich przymiotników ma używać przywódca, który prowadząc grupę, jednocześnie roztacza przed nimi, na około 5 stron maszynopisu krajobraz jednego, odwiedzanego akurat encoutera . Nie będzie zakazanych emot, kodeksów i podań. Tylko  kilka prostych zasad, które biorą na zimną logikę całą tę sprawę RPG.  Obserwując grę i to co się w niej dzieje, od chwili gdy wypłynęła nam, na zachodnie landy zastanawiałem się jak pogodzić dwa kompletnie odmienne typy postrzegania świata przez dwie odmienne postawy. Czy jest to gra, taka jak każda inna, zręcznościówka z latającymi wkoło niebieskimi piżamami czy jednak świat RPG, w którym trzeba się wcielać w jakąś postać. Logika osobiście wskazywała mi, że jednak to pierwsze. Nie da się otoczyć siebie nierealnym światem historii spod znaku płaszcza i szpady, gdy wkoło ciebie latają  tępaki, strzelając do czego popadnie  owned-ują, lolują i ogólnie nie wycierają nosów :). To tylko taka MMO, jak sobie stanę na tym albo innym gridzie to expię. Czysta mechanika, sprite'y i skrypty, czyli zwykła giera, można w niej robić wszystko. Prawdopodobnie nawet przerobić program tak bym mógł sobie uruchomić filmik na You Tube, albo gg i napisać do kumpla, żeby pożyczył San Andreas bo do obiadu i lekcji się nudzę.

Część pierwsza delikatnych sugerowań - Świat gry z pixeli a jednak realny

Więc skoro tak jest że to gra (no bo jest, nie ma bata, sprite nie ożywisz) należy do tzw. RPG, jeśli już w ogóle, podejść inaczej - po ludzku, na chłopski rozum. I tu zaczynają się pierwsze kalkulacje - jest to gra, tak jak San Andreas tylko z gównianą grafiką i bez raperów, ale ma jakieś ramy. Nie biegasz z mieczem i  kolegą, który jest Nocnym Półlfem czy czymś tam innym i który fajnie strzela z łuku. Tu łuków i mieczy nie ma. Są karabiny. lasery, pistolety i ogólnie cały ten postapokaliptyczny falloutowy desing. Czyli ograniczenie gry jako takiej numer jeden. Jakkolwiek jakiś 14 letni chłopak przed obiadem tupałby nóżką i rzucał klawiaturą, miecza, łuku, gemów, czarów, pancerzy magicznie dodających +10 do Strengh tutaj nie dostanie (choć imho abstrahując, w świecie postapo łuki powinny być na porządku dziennym :] ) Więc musi się już na coś, chcąc nie chcąc zgodzić. Gra używając broni palnej w takim a nie innym świecie. Staje na gridzie z expieniem ale miecz czy scroll tam nikomu z ekwipunku nie wypadnie.
Idziemy dalej. Ograniczenie nr 2 - wszystkie rzeczy i obiekty i ogólnie elementy świata mają swoje konkretne, narzucone nazwy i wygląd. Nie możemy ich sobie nazywać do woli, bo ktoś już je nazwał. Np. zapytany przez kolegę- gdzie teraz idziesz ? Musisz odpowiedzieć Idę do Modoc. Bo tak nazywa się lokacja w grze - Modoc (nazwa wzięła się od obozu Indian stacjonujących w Californii, prawdziwe Klamath jest zresztą zaraz obok, ale to tylko taka ciekawostka, u nas to po porostu kupa brzydkawych pixeli. Ale tak czy owak ta kupa nazywa się Modoc, idzie się do Modoc, nie do żadnego Pacanowa czy Pcimia (sorry ludzie z Pcimia ewentualnie), jeśli nazwiesz sobie Modoc Pcimiem, i tak określisz znajomym miejsce do którego zmierzasz, żaden kolega w grze nie będzie wiedział gdzie jesteś. Bo w grze miasta Pcim nie ma. Jest miasto Modoc, Den, Klamath, New Reno (np. film "Ślepa Furia" z Rutgerem Hauerem dział się w New Reno, ta tablica nad wjazdem do miasta faktycznie tam jest, można obejrzć, fajny film). Tylko takie nazwy miast znamy.

 I podobnie z innymi elementami gry. Gdy powiesz, by kolega  schował się za tym brązowym, i pamiętał użyć tego czerwonego na tym bordowym, też mogą być kłopoty ze zrozumieniem. Nie ma rady trzeba powiedzieć -schowaj się za tą skałą, weź shotgun, tylko nie zapomnij naładować. I jakby nie patrzeć, przymrużyć oko, i na coś tam umownie zgodzić, to ta brązowa rzecz to faktycznie w grze jest skała, wygląda podobnie. Shotgun to jakby nie patrzeć też jakby Shotgun. Na chłopski rozum, jeśli już to coś ma być, to nie pralka, nie lampa, ale raczej Shotgun. A skała to właściwie w sumie w tej grze faktycznie skała. Strzelasz np. z shotguna i chowasz się za skałami aby np. nie oberwać, albo pozostać niezauważonym. I nagle gracz, aby faktycznie grać w tę grę musi się tymi przedmiotami posługiwać. Bo inaczej wcale w tę grę nie gra, stoi tylko w miejscu na hexie. Nie biega, nie strzela to czegoś lub kogoś, nie rozmawia, nie tworzy jakichś nowych przedmiotów przy pomocy innych, nie wchodzi w interakcję. Świat gry wokół zaczyna się nagle urealniać na bardzo podstawowym poziomie. W prawdziwym świecie np. by włączyć telewizor używamy pilota, w grze Realnie, np. by skontaktować się z kimś używamy radia, a brahminie kupy przerzucamy łopatą. Używamy rzeczy, które w danej chwili są dla nas realne, bo dzięki nimi coś robimy - ogółem mówiąc, gramy.

Ograniczenie numer 3 - wspólna mechanika gry. Czyli mówiąc krótko i tu jedziemy na tym samym wózku. Wszyscy wiemy co nacisnąć, gdzie kliknąć i ogólnie co jak działa. Od mapy świata, poprzez różne skille, NPC-e i elementy otoczenia i itemy, aż do walki, a nawet wiemy o rzeczach, o których nie powinniśmy wiedzieć czyli jakich exploitów możemy użyć my, lub inni wkoło. Jesteśmy tutaj sobie równi. I w tym wypadku gadamy też do siebie wspólnym językiem, a najfajniejsze z tego jest jeszcze to, że nie musimy go wcale używać, bo... wszyscy znamy mechanikę tej gry.

Wiem, że wyliczanie kolejnych ograniczeń gry wygląda tutaj niepotrzebnie, ale potem wyklaruję dokładniej po co piszę o jakichś ograniczeniach w grze, w której pozornie wolno wszystko i każdemu.


Następna część jutro, bo jest w diabła późno :). Tak czy owak można się chyba domyśleć, co się z tego wykluwa  ;)
« Last Edit: July 21, 2010, 07:13:00 am by Billy Carter »
Logged
Zawsze są jacyś żołnierze i poeci.

Billy Carter

  • Nie strzelać do księdza !
  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #1 on: July 21, 2010, 04:41:07 am »

Przyszła żona mówi, żebym jej teraz nie szurał po łóżku, więc mogę pisać dalej. :P A więc.

Część druga delikatnych zasugerowań - Nasza Postać

No ta nasza postać. Co to właściwie jest ? Sprite z imieniem, niedługo postać 3D z fajnymi wąsami. Można będzie  zrobić sobie starca z białymi włosami, albo młodego Khana. Biegamy tą postacią po grze, strzelamy do tego co się rusza, gadamy z innymi itd. itd. Czyli krótko mówiąc prowadzimy postać w grze, która konkretnie coś w tym świecie robi. Tu coś buchnie, tam zastrzeli nie tego co trzeba, innym razem wda się w niepotrzebną dyskusję z jakimś nieciekawym typem. Jak to postać. Tu ją znają tak, tam inaczej. Sporo jest postaci na serwerze, większości z nich nie znamy, nie wiemy kim są, czego można się po nich spodziewać itd. itd. I tutaj niejeden mędrzec zachodzi w głowę. Jak ją odegrać ? Co ma ta postać mówić.? Co robić ? Czy ja po prostu tylko gram w MMO, czy odgrywam. Hmm, poza faktem, że twoja postać w grze - tu coś buchnie, tam zastrzeli nie tego co trzeba, innym razem wda się w niepotrzebną dyskusję z jakimś nieciekawym typem, to pewnie i tak nic nie odgrywa :(, nic nie robi, nic właściwie nie mówi. :P Jednym nieopatrznym słowem zwalił sobie taki mędrzec na głowę całą armię i hecę pełną przygód, ale tak na dobrą sprawę, to on nie czuje by odgrywał np. postać na którą wszyscy polują. No jakoś nie czuje. Przemyka jak cień obok większych miast, by nikt go nie rozpoznał, włos się jej jerzy za każdym razem, gdy ktoś przebiega obok niego, zbroi się w swoim namiocie jak głodny wilk, ale cholera, jakoś tego RPG nie ma :P
Bo czasem faktycznie nie ma, nie było i nie będzie. Szczególnie nie w grze, w której wszyscy przyzwyczaili się do pvp, stukania xp i gadania publicznie o statsach. Świat ten jak wcześniej pisałem ma swoje ograniczenia, czasem niedobre dla kogoś kto ma zbyt duże wymagania (łeee bo  questów też nie ma i klimatu, to tylko expić idę albo czołem, ni gram, poczekam na prywatne serwy, może tam nie będę narzekał). My tylko strzelamy do innych graczy z Shotgunów, tylko z nimi rozmawiamy, tylko używamy mechaniki. Jeśli samemu nie zauważymy, że jesteśmy realną postacią dokonującą realnych wyborów (czy odgrywającą je tylko - jak kto woli ) w bardzo realnym świecie gry, jeśli zamiast tego będziemy szukać gruszek na wierzbie i niebieskich migdałów, nigdy sami nie poczujemy prawdziwego klimatu. Ten realny świat realnych zdarzeń jest pod naszym nosem, na wyciągnięcie ręki, sami jesteśmy jego częścią. Jedyne co musimy zrobić to wykazać się odrobiną inwencji, a zacznie wokół nas pięknie wirować :) I pamiętać, że nie wszyscy mają taki sam stosunek do gry, większość trzyma się mocno jej realiów - tej kupy nieżywych sprite'ów na którą nie ma jednak bata - są nieżywe. Trzeba uświadamiać sobie ten fakt. Liczyć się z tym i w duchu tego ograniczenia pokombinować, by poruszyć te pykające tylko niebieskie ludki dokładnie tak by zagrały jak my chcemy. A ich maleńki, codzienny świat runął w gruzach. W dodatku jak zrobić to fajnie, kozacko i nie odgrywać przy tym żadnym nienaturalnych, sztucznych póz. A gdy ktoś nie lubi - nie psuć też klimatu gry. A jak to zrobić - w części trzeciej pod tytułem - chcesz prawdziwej przygody, w FO bądź własnym MG własnego losu. Albo pod innym tytułem. :)
Tak, pewnie pod innym.
« Last Edit: July 21, 2010, 05:43:36 am by Billy Carter »
Logged
Zawsze są jacyś żołnierze i poeci.

jan0s1k

  • If it bleeds we can kill it...
    • Chosen Soldiers
  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #2 on: July 21, 2010, 04:49:56 am »

ekchm ekchm jak ktoś ci temat do wielkiej otchłani przesunął to oznacza że masz na ten temat już nie postować.... troche logiki chłopie/chłopczyku
Logged

Billy Carter

  • Nie strzelać do księdza !
  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #3 on: July 21, 2010, 05:06:53 am »

W poprzednim temacie był głównie flejm, no bo jakoś tak wyjść musiało. A potem już pewne wątki na których mi zależało. A ten tutaj to coś zupełnie innego, tak sądzę. Zwykły, zebrany poradnik. I  bynajmniej nie o tym co i jak ma pisać niejaki Wichura. Od tego się odżegnałem tam od samego początku, zresztą wysłałem też do niego stosowny list wyjaśniający co i jak.
Logged
Zawsze są jacyś żołnierze i poeci.
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #4 on: July 21, 2010, 07:51:22 am »

Ludzie , przeczytał to ktoś?
Logged

TuX

  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #5 on: July 21, 2010, 09:17:11 am »

Ok trochę się pogubiłem. O co tu chodzi? Jak to co napisałeś odnosi się do tematu? Gdzie tu jakikolwiek poradnik jest? A może fakt, że to jeszcze nie wszystko co miałeś do powiedzenia na ten temat. No nic. Jak na razie jest to wszystko trochę zagmatwane. Zresztą można być rpgowcem a mimo to naparzać w pvp. Heh, pamiętam jak dawniej jakiś gang pk tłumaczył się, że oni są RPG bo odgrywają rolę raidersów, dlatego zabiją każdego kogo zobaczą.
Logged
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #6 on: July 21, 2010, 10:42:46 am »

Ludzie , przeczytał to ktoś?

Ja przeczytałem :P Nathaniel tutaj niestety panują inne zasady, nie ma tu większych grup, które zajmują się RP. Kilka miesięcy temu wystartował projekt Hub (http://www.fo2238.fodev.net/wiki/Hub_roleplay_project), jednak szybko upadł. Serwer 2238 głównie opiera się na walkach pvp, pk, craftingu i ostatnio anty-pk. Ostatnio, no może nie aż tak jak pograłem sobie na TLA w Klamath było kilku graczy, którzy bawili się w RP. Jeden był szeryfem, drugi kupcem, trzeci strażnikiem itd. Tutaj jak wejdziesz do niestrzeżonych miast to trzeba robić tylko jedno, zabić tego drugiego za nim on cię zabije. Aktualnie w BOW mamy RPGowca Hermana (jest na shamo jak coś), który u nas w bazie wygłasza kazania i msze dla wielkiego Mistrza! Jeszcze do tego kilka robes mamy i czasem jest świetna zabawa... hehehe.

Jak już bawić się w RP to tylko i wyłącznie z grupką znanych sobie ludzi co też chcą tak się bawić. Może na TLA jest więcej RPG, w sumie to ten serwer na tym się opiera.
Logged
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #7 on: July 21, 2010, 12:37:31 pm »

Ciężka sprawa, nie wpłyniesz raczej na wszystkich, żeby nagle przestawili się na rp, moja rada to taka, żeby zebrać się z grupą ludzi, którzy preferują taki styl gry. A to że na pustkowiach są ludzie którzy strzelają do smerfów, moża ich traktować właśnie jako raidersów, bandytów. Ludzi dziwnie się wyrażających jako ćpunów gadających od rzeczy. Może właśnie o to chodzi żebyś nie starał się zmieniać świata, a swoje podejście do niego. Pewnie uda ci się znaleźć grupę ludzi którzy chcieliby grać RP. Ja sam chętnie bym się na coś takiego pisał. Gram różnie, czasem odegram jakąś postać, innym razem pogadam po prostu na temat gry. Nigdy nie używam zwrotów typu lol, owned itd., one akurat moim zdaniem tu nie pasują i są niedojrzałe. Uśmiechów staram się nie używać ale często się zapominam. Podsumowując, jak najbardziej widziałbym więcej RP w tej grze, ale jestem realistą w tym przypadku, znam ludzi i wiem, że nie będą się zmieniali tylko dlatego, że ktoś tak chce.
Logged

TuX

  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #8 on: July 21, 2010, 02:19:27 pm »

Chyba z miesiąc lub dwa temu ktoś chciał robić gang czysto RP i skończyło się na tym, że bazy nawet nie kupili bo chyba z 5 razy próbowali a nie mogli się dogadać. A na początku był ogólny zachwyt i poklepywanie się po plecach, jak to będzie fajnie i kewl, że będą klimatyczne nicki i w ogóle KLIMAT. Więc Billy jeśli masz jakieś konkretne RPG na myśli to musisz to solidnie (mam na myśli bardzo solidnie) przygotować i spodziewać się, że będziesz musiał towarzystwo czasem za pysk złapać i pokierować. Niestety taki nasz narodowy Trait, że do gadania i planowania to wszyscy lecą a jak trzeba coś zrobić to już jakoś mniej chętnych
Logged

Wichura

  • High-Tech Troll
  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #9 on: July 21, 2010, 03:05:45 pm »

Za długie i bez obrazków. I wcale się nie nabijam, żyjemy w czasach rozwiniętej kultury obrazkowej i tekst, zwłaszcza poradnika, musi być albo ilustrowany, albo krótki, albo mieć iskrę, która nie pozwala się oderwać.

Widzę tu (bo przeczytałem całość) próbę sformalizowania i jakiegoś ujednolicenia tego, czym powinno być RP. Czy zaliczysz do tego:
- kilku ciężko uzbrojonych ziomali, którzy spacerują wokół NCR wypatrując polujących na krowy, po czym owych niefortunnych myśliwych zabijają, twierdząc że są z Greenpeace i wymierzają sprawiedliwość za szlachtowanie zwierzątek?
- wpadanie hordą nagusów z dzidami do miasta z okrzykami "this is Sparta!"?
- piwnicę pełną znajomych sobie postaci, które wewnątrz kręgu wytyczonego przez świecące buteleczki biją się dla rozrywki po buziach?
- wyznaczanie komuś zadania przyniesienia przedmiotu X do miejsca Y celem odebrania nagrody Z?
- a może tru-RP to sterczenie w barze, pilnowanie "klimatu" i natychmiastowa egzekucja lub wyrzucanie każdego, kto choćby na moment wyłamie się z konwencji?
Miałem niewątpliwą rozkosz uczestniczyć we wszystkich takich zabawach, przy czym ostatnia radowała mnie najmniej ze względu na zamordyzm i żelazne okowy reguł. To jest gra, ma być wesoło, lekko i przyjemnie. Od przestrzegania praw i nakazów jest ruch uliczny, praca lub szkoła, wystarczy.
Chyba z miesiąc lub dwa temu ktoś chciał robić gang czysto RP i skończyło się na tym, że bazy nawet nie kupili bo chyba z 5 razy próbowali a nie mogli się dogadać. A na początku był ogólny zachwyt i poklepywanie się po plecach, jak to będzie fajnie i kewl, że będą klimatyczne nicki i w ogóle KLIMAT. Więc Billy jeśli masz jakieś konkretne RPG na myśli to musisz to solidnie (mam na myśli bardzo solidnie) przygotować i spodziewać się, że będziesz musiał towarzystwo czasem za pysk złapać i pokierować. Niestety taki nasz narodowy Trait, że do gadania i planowania to wszyscy lecą a jak trzeba coś zrobić to już jakoś mniej chętnych
+1
Bądź jak firma Nike - just do it. Jak pomysł będzie dobry, to się utrzyma i może rozwinie w coś ciekawego. Jak kiepski, to umrze i męski narząd moczowo-płciowy z nim.
Logged
Nie biegaj za stadem.

Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #10 on: July 21, 2010, 03:45:06 pm »

Poradnik RPG a to dobre :D

headshot

  • Killian
  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #11 on: July 21, 2010, 03:49:08 pm »

Każdy tworzy sobie RP na swój sposób. Tylko zależy jak na to patrzą inni. Spacerowanie po Pustkowiu i zabawę w jeźdźca apokalipsy też można nazwać RP, ponieważ jakąś rolę tam odgrywasz. Słuchając jak znajomi porównywali FOnline z innymi gramy MMO, to muszę powiedzieć, że Fall wypada całkiem nieźle, i nie ma tu co narzekać, bo jednak uniwersum Fallout znacznie się różni od smoków, księżniczek czy super-mocy fantasy. W post-nuklearnym świecie zapanował chaos i jakoś mało jest śmiałków, którzy chcą odbudować świat, więcej jest tych, którzy chcą zagarnąć to, co zostało. Więc co jest złego w siedzeniu i zbrojeniu się w namiocie niczym ów głodny wilk? Jest w tym RP, tylko trzeba się nieco bardziej wysilić żeby go dostrzec, aniżeli czytanie powypisywanych "klimatycznych" tekstów w NCR przy stoliku. Popatrz na Fallout 2, jeden z większych cRPG jakie kiedykolwiek wyszły. Dlaczego? Bo mimo, że dla swojej małej, zacofanej, zabitej dechami wioski jesteś wybrańcem, zbawicielem, opiekunem dzieci, ubogich i starców, nadzieją pustkowia etc. to już w Klamath masz pierwszy "szok", że Cię olewają. W FOnline masz o tyle inaczej, że nie jesteś jakimś wybrańcem tylko kolejnym szarakiem, który wylazł z Krypty i chce jakoś żyć. To jak się zachowujesz, co robisz, do kogo strzelasz, z kim gadasz samo w sobie jest już RP, więc wg mnie nie potrzeba poradnika jak zrobić "klimat".

Oczywiście z całym szacunkiem bo nawet po długości widzę, że się nieco napracowałeś.
Logged

Billy Carter

  • Nie strzelać do księdza !
  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #12 on: July 21, 2010, 05:30:22 pm »


Widzę tu (bo przeczytałem całość) próbę sformalizowania i jakiegoś ujednolicenia tego, czym powinno być RP. Czy zaliczysz do tego:
- kilku ciężko uzbrojonych ziomali, którzy spacerują wokół NCR wypatrując polujących na krowy, po czym owych niefortunnych myśliwych zabijają, twierdząc że są z Greenpeace i wymierzają sprawiedliwość za szlachtowanie zwierzątek?
- wpadanie hordą nagusów z dzidami do miasta z okrzykami "this is Sparta!"?
- piwnicę pełną znajomych sobie postaci, które wewnątrz kręgu wytyczonego przez świecące buteleczki biją się dla rozrywki po buziach?
- wyznaczanie komuś zadania przyniesienia przedmiotu X do miejsca Y celem odebrania nagrody Z?
- a może tru-RP to sterczenie w barze, pilnowanie "klimatu" i natychmiastowa egzekucja lub wyrzucanie każdego, kto choćby na moment wyłamie się z konwencji?
Miałem niewątpliwą rozkosz uczestniczyć we wszystkich takich zabawach, przy czym ostatnia radowała mnie najmniej ze względu na zamordyzm i żelazne okowy reguł. To jest gra, ma być wesoło, lekko i przyjemnie. Od przestrzegania praw i nakazów jest ruch uliczny, praca lub szkoła, wystarczy.+1
Bądź jak firma Nike - just do it. Jak pomysł będzie dobry, to się utrzyma i może rozwinie w coś ciekawego. Jak kiepski, to umrze i męski narząd moczowo-płciowy z nim.

Ano właśnie. Dlatego pisałem o ograniczeniach, bo są to rzeczy pewne, których możemy się uchwycić, gdy chcemy robić SWOJE własne RPG. Czymkolwiek by ono nie było. Tak jak pisałem, jeśli ktoś sądzi, że może w tym świecie otoczyć się murem, grubo się myli. A pamiętacie Niemytych Wieśniaków goniących Spamera w F2 ? To było klimatyczne ? Ni cholery, psuło całkiem ramy świata postapo.  A jednak czuliśmy ten klimat dalej po wyjściu z enca.
Trudno, klimatu nie ma, jeśli go chcesz, musisz sam złapać to wszystko za mordę i na siłę go z nich wyciągnąć. I tutaj pomagają ograniczenia jakie gra wprowadza.
Taka sytuacja: Widzisz kogoś, kto ma broń. Biega, Drze się Owned itd. Na czym takiemu, jeśli już, zależy. Na tej broni, bo jest dosyć cenna. Podejdź do niego i uderz w czułe miejsce - w jego real w tej grze. Powiedz tylko - oddaj mi tę broń albo zginiesz. Bez zbędnych dialogów - nie wdawaj się w nim ten ownedowy bełkot. Łepek się przez chwilę skupi, zacznie trzymać się ram gry, bo te ramy są akurat i dla niego realne. Prawdopodobnie zacznie strzelać, zapyta czemu lub cokolwiek innego. Zamknij się i oddawaj. Jeśli nie odda - zastrzel go. Po czym zabierz broń i pożegnaj. No i co się stało ? Właśnie zagrałeś badassa, w dodatku realnie, bo zabrałeś coś prawdziwej osobie. Chodzi w tym wszystkim o to byś to ty stał się Mistrzem Gry i postacią jednocześnie. Wymusił konkretnym działaniem konkretną rzeczywistość. Ja nie chcę gadać o twoich ownedach - ja chcę twoją broń. Dopóki będziesz się trzymał ustalonych reguł świata nie będzie mowy o graniu sztucznej postaci, coś czego wszyscy się boją. A dla noobka jesteś teraz postacią, która kozacko pozbyła go jego skarbów.
Idźmy dalej. Jesteś w NCR podchodzisz do któregoś i mówisz - wyglądasz na rozgarniętego, może chciałbyś przyłączyć się do naszego gangu ? Gdy zgodzi się wyprowadź na pustynię. Tam okradnij, albo postrzel. Na pożegnanie dodaj - "Watch for scorp and rapers". Chłopak będzie miał o czym myśleć zanim się podniesie. Właśnie jakieś bydlę z pustkowi go wydymało i w dodatku wyłączyło z grania na parę minut.
Ogólnie takich przykładowych sytuacji gdzie między ludźmi dochodzi  do prawdziwych interakcji są miliony. Umiejętnie i kreatywnie wykorzystując ramy świata (a także ograniczenia by móc wkręcić jednemu czy drugiemu coś konkretnego coś od czego się nie wiwinie bo gra w to samą grę co ty) i scalając je w język konkretnych komunikatów możesz zrobić masę rzeczy.

Bo spójrzmy na proste zdanie -
"Idź za skałę, weź shotguna, tylko nie zapomnij załadować" - w tym zdaniu wykorzystującym konkretne elementy z gry jednocześnie dałeś komendę znajomemu w grze MMO, ale też jednocześnie powiedziałeś to do osoby, która wciela się w jakąś postać. Coś jest z tym zdaniem nie tak ? Wyglądasz w nim na osobę, która nie czuje klimatu, albo odwrotnie - czuje go za bardzo ? Przecież koniec końców kazałeś tylko zrobić komuś konkretną rzecz. Nkikt nie musi wiedzieć czy wczuwasz się w tę grę czy nie. Odpowiednio wyprowadzony dialog jest wszystkim.


Tyle na razie. Wiem że ciężko się to czyta, ale to temat bardzo złożony, nie da się go łatwo i krótko wyjaśnić. Nazwałem go subiektywnym poradnikiem, choć wiem raczej, że to bardziej rozprawa. Sorry panowie. Ale postarajcie się zastanowić nad tymi pomysłami, myślę, że jak na razie najbardziej kreatywnie i sensownie opisują potrzebę waszego, indywidualnego RPG. Taką mam nadzieję.

EDIT:

Więc co jest złego w siedzeniu i zbrojeniu się w namiocie niczym ów głodny wilk? Jest w tym RP, tylko trzeba się nieco bardziej wysilić żeby go dostrzec, aniżeli czytanie powypisywanych "klimatycznych" tekstów w NCR przy stoliku. Popatrz na Fallout 2, jeden z większych cRPG jakie kiedykolwiek wyszły. Dlaczego? Bo mimo, że dla swojej małej, zacofanej, zabitej dechami wioski jesteś wybrańcem, zbawicielem, opiekunem dzieci, ubogich i starców, nadzieją pustkowia etc. to już w Klamath masz pierwszy "szok", że Cię olewają. W FOnline masz o tyle inaczej, że nie jesteś jakimś wybrańcem tylko kolejnym szarakiem, który wylazł z Krypty i chce jakoś żyć. To jak się zachowujesz, co robisz, do kogo strzelasz, z kim gadasz samo w sobie jest już RP, więc wg mnie nie potrzeba poradnika jak zrobić "klimat".

Spoko headshot, to właśnie miałem na myśli. :) To była tylko ironia, przekąs, gdy pisałem o człowieku, którego postać stała się motorem do wielkiej hecy, a on nie czuje, że gra w RPG. :)) Nie jest to poradnik jak każdy MA czuć klimat, tylko jak rozruszać w koło ludki byś to TY poczuł swój klimat postapo ;)
« Last Edit: July 21, 2010, 07:21:17 pm by Billy Carter »
Logged
Zawsze są jacyś żołnierze i poeci.

TuX

  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #13 on: July 21, 2010, 06:08:21 pm »

Tak jak Wichura napisał widać jest to próba zdefiniowania Role Playu. Wiadomo, że nie trzeba się bardzo wysilać, żeby grać swoją rolę. Jedynie co psuję ogólne wrażenie jest to, że niektórzy po prostu nie potrafią napisać niczego bez dodania :D, :P, O_o lub innych lolów, rotflów czy nubów. W sumie jakby tak się zastanowić to Fonline ma więcej RPG niż większość obecnych MMO. Nie jestem ekspertem, ale nie sądzę by w chociażby w takim WoW czy Guild Warsach były postacie tworzone bezpośrednio pod bycie crafterem, medykiem czy zwyczajnym madafakiem. Krótko mówiąć Fonline FTW!

P.S.
Zaintrygowało mnie do czego zmierzasz w tym "poradniku". Ciekawe co tam dalej wymyślisz.
Logged

Billy Carter

  • Nie strzelać do księdza !
  • Offline
Re: Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
« Reply #14 on: July 21, 2010, 06:36:39 pm »

Tak jak Wichura napisał widać jest to próba zdefiniowania Role Playu. Wiadomo, że nie trzeba się bardzo wysilać, żeby grać swoją rolę. Jedynie co psuję ogólne wrażenie jest to, że niektórzy po prostu nie potrafią napisać niczego bez dodania :D, :P, O_o lub innych lolów, rotflów czy nubów.

Skoro tak się zachowują może trzeba czasem podejść, przładowując broń i zapytać:
So what's so funny funny boy ?
<>?
I said what's so funny asshole !?

Na małą chwilę porzuci emoty ;)

Każdy jest w tej grze kowalem własnego losu. A ten, tak jak i klimat, zależy od tego jak umiejętnie zagrasz, scalając i przekładając na język i pomysł, fakt, że grasz w jakąś tam gierkę w którj nikt nic nie odgrywa i jednocześnie, że TY jesteś w tej grze Charakterem  8) , a kto wie może i czasem, potomkiem Wybrańca Pustkowi. Wszyscy jakoś jesteśmy do niego podobni ;)
..A czasem każdy chce puścić uśmiech i po prostu tylko pogadać o statsach i popuścić cugle swojemu Charakterowi. Nic złego w tym nie ma
Sorry za te edukatywne posty  ;D i odpowiedzi, po prostu chcę przekazać swój pomysł.
« Last Edit: July 21, 2010, 06:49:39 pm by Billy Carter »
Logged
Zawsze są jacyś żołnierze i poeci.
Pages: [1] 2 3
 

Page created in 0.192 seconds with 22 queries.