Other > Zaginione holotaśmy
Czołem, napisz kim jesteś wędrowcze!
BoniPro:
Nick: BoniPro (Bonifacy)
Hmmm co tu napisać znany lubiany : P.Przesiaduje w ncr chodze po miastach porozrabiac , szukam ludzi co lubią sobie postrzelać :D
szpiler:
Nick: Szpiler
Przebudził się w jakiejś zatęchłej norze. Śmierdziało tam starym moczem, wszędzie walały się butelki i strzykawki. Ściany udekorowane były wymiocinami, a z podłoża wyrastały stalagmity uformowane z ludzkich odchodów. Miał niesamowitego kaca, miał wrażenie, że cały płonie, nie mógł się ruszyć. Po pewnym czasie doszedł do siebie, wtedy uświadomił sobie, że prawie nic nie pamięta. Ma w głowie tylko strzępy wspomnień. Jakieś zakazane mordy, Jet, alkohol, trupy, żadnych konkretów.
Stwierdził, że siedząc na dupie wiele nie zdziała i udał się do najbliższego miasta. Okazało się, że jest nim NCR. Skołowany i skacowany, starał się z kimś porozumieć. Kręciło się wokół niego wiele osób, lecz wszyscy milczeli, bądź mówili coś w niezrozumiałym języku. Postanowił porozmawiać z kupcem. Wtedy też dostał pierwszą lekcję życia na pustkowiach: zawsze miej oczy dookoła głowy. Okazało się, że jego kieszenie są puste. Zdenerwowany i bezsilny, błąkał się po NCR w poszukiwaniu roboty. Trafił na hodowcę braminów, i tak zaczęła się jego dalsza kariera. Od zbierania brahminiego kału gołymi rękami do rusznikarstwa.
Obecnie stara się wkupić w łaski Raidersów, których swego czasu witał jedynie kulami ze swego wiernego Desert Eagla. Został łowcą niewolników, spowodowały to problemy w zawieraniu bliższych znajomości. Postanowił siłą zjednywać sobie ludzi. Mimo parszywej roboty, jest człowiekiem dobrym i pomocnym, odstawił narkotyki, czasem coś wypije. Ostatnio dołączył do gangu. Gdy odwiedził swą bazę po dłuższej nieobecności, zastał tam tylko ogołocone szafki, żadnej żywej duszy. Przeczuwa najgorsze i rozważa odejście. Cały czas szuka miejsca dla siebie.
grieg:
Nick: Grieg aka Franek Kimono aka mr Big Gun (aktaulna postać)
Zawód: po wielu trudach i 2 próbach, Pan od Dużych Broni :D (craft lvl2) (Franek Kimono był medykiem:])
Poziom: chyba już 6
Zamieszkanie: namiot w okolicach NCR
Hobby: strzelanie do skorpionów? (ach ten miotacz:D)
Pare słów: No cóż wstyd że dopiero teraz (nawiasem mówiąc sesja, argh:/) dowiedziałem się o fonline, a że ongiś byłem zagorzałym fanem falałtów to teraz będę pogrywać, miedzy sesją, a praktykami.
Powiem jedno ta giera ma klimacik wprost ze starszych części:] (nie mylić z F3).
Pozdro dla wszystkich.
PS. Od razu muszę podziękować wszystkim, w większości polakom, którzy mi przy starcie pomogli.
Dagla:
Nick: Dagla
Miasto: Od Nory, aż po największe skupisko ludzkiego śmiecia NCR
W wieku 6 lat Dagla została uprowadzona przez Marduerów z New Reno, parszywi zdrajcy sprzedali dziewczynkę ćpunom w Norze za marne 90 kapsli, które przepili. Dagla na powitanie dostała ostry zastrzyk morfiny, została zmuszana do walk ulicznych oraz innych bujek. Harde warunki zmusiły dziewczynę do usamodzielnienia się na pustkowiach. Imię swoje dostała w dniu wykupienia jej przez ćpuna, pochodziło ono od pierwszego słabego narkotyku zarzytego przez szczęśliwego nabywcę. Dagla nauczyła się biegle władać bronią... Miażdżyła czaszki młotami, a na swoją włucznię nabijała maruderów. odnalazła swoich bliskich w wieku 20 lat. Pochowała ich na Ghost Farmie nieoopodal Modoc. Dość młoda jak na te brutalne czasy przeżyła. Znalazła kilka bratnich duszy, z którymi się trzyma. Bowiem w grupie siła. Niestety nad jej imieniem wisi straszny ciężar, zwany również ''uzależnieniem''. Będąc przez 13 lat pod opieką jakiegoś ćpuna biedna się uzależniła. Przyzwyczajona do głodu wedruje po pustkowiach szukając wiecznego spokoju.
Profesja: Wytwarzanie pancerzy oraz broni białej
Znaki rozpoznawcze: Metalowy pancerz oraz młot, nieda się również przegapić nadzwyczajnie pięknych zielonych oczu.
Chętnie pomogła by w walce z łowcami niewolników, maruderami i tego typu plugastwem, które to zatruwa zatruty już i tak świat...
Hardcore:
Co ? Jak mnie zwa ? Zwa mnie Satan(chwile pozniej i tone fajek pozniej) mhmm zkad pochodze ?
(Chwila namysłu) A cpanie w New reno sie liczy ? Co ? Nie ? Ok ok to zostaje miedzy nami dwoma i ta laska.
No to pochodze z takiego mhmm jak to nazwac , o juz wiem zadupia inaczej zwanego Europa . Co ? Jak tu sie dostalem ? Ano pamietam jakis sztorm i boom, budze sie w zniszczanym miescie ... pierwsza mysli jaka mi przyszla to taka ze musze sie odlac . Potem wedrowalem wedrowalem i jeszcze raz wedrowalem .
No potem jak tu to znaczy do kaliforni dotarlem to mi sie znudzila wedrowka . Wiec rozbilem sobie namiot kolo New Reno , a dokladnie kolo tego takiego smiesznego duzego budynku . Na poczatku pracowalem u jednej z rodzin nie nie utych slawnych , tylko pracowalem dla jakiejs malej "rodzinki" mafijnej w sumie to robilem jako gosc od demolki ... bylo preste ktos nie zaplacil to wzywali mnie . Bralem miotacz i dynamit . Potem zostalem w fachu jeszcze troche, jak jeden z tych kolosow, ich rozwalil. Zebys to widzial nawet mi zaplacili bym usunal pare smieci .. oczywiscie wiesz o co mi chodzi ? Potem jeszcze demolowalem troche w Norze . W Redding tez byla niezla zabawa no wiesz Jet , miotacz i dynamit. Fakt zwiedzilem troche tego waszego "Wastelandu" ale w Europie bylo gorzej serio wyobrazasze sobie 0 nic ani 1 Jet. Teraz bawie sie w cpanie Jet , bawienie sie miotaczem i troche wysadzam . A i jeszcze cos ten minigun to fajna rzecz jak walni serrie to potem leze i rzycza ze smiechu jak kolesi przerabia na mielone . Jestem mistrzem robienie tego co znajde na Wastelandzie na zupki , kremy i inne bajer do jedzenia . Smaczna jest zupa z Super mutka , czlowieka i ... i mojego kochanego jezyka tego na F. nawet nie wiem jak to sie nazywa ale zawsze jak znajduje zwloki mutkow to tez tam lezy .
Navigation
[0] Message Index
[#] Next page
[*] Previous page
Go to full version