Other > Zaginione holotaśmy

Czołem, napisz kim jesteś wędrowcze!

<< < (19/19)

headshot:
Ghoul Crazie
Zajęcie: strzelanie z BB Guna do Centaurów, ględzenie głupot w Shady Sands.
Mówi po: Polsku, Rosyjsku, Angielsku i Niemiecku po trosze.

Zwą go Ghoul Crazie, bo urodził się w Necropolis. Matka była ranna i zmarła przy porodzie, więc wychowały go ghule. Chciał sprzedawać polisy ubezpieczeniowe, ale jakoś ludzie nie chcieli mu ufać gdy dowiedzieli się, że pochodzi z miasta ghuli. Wziął więc wiatrówkę i odkrył, że całkiem nieźle radzi sobie z celowaniem. Zmęczony polowaniami osiadł w okolicach Shady Sands, gdzie raczej ględzi jakieś pierdoły, od czasu do czasu wyskoczy na polowanie.

palesiak23:
palesiak23
Zajęcie: jako takie ogarnianie świata, który właśnie się przed nim otwiera. mimo to częściej ucieka, w obawie przed kimś z jakąkolwiek bronią (ale uczy sie oddawać ^^ )
tułający się samotnie po pustkowiach, został przygarnięty pod dobre, wręcz matczyne skrzydła, by po odpowiednim treningu w podstawach tego mrocznego świata kroczyć gdzieś z jakąś pukawką, którą uczy się obsługiwać (z reguły stronił od broni). nauka idzie mu niestety dość opornie, więc co i raz zaszywa się w bezpiecznych okolicach NCR, by tam lizać rany. zawsze można z nim pogadać luźno, choć wydaje się lekko stuknięty. stroni od PK, nienawidzi ich z całego serca, i nie szczedzi kilku słów, potocznie uznawanych za wulgarne w stronę każdego PK na jakiego trafi, jednocześnie kumulując agresję w sobie do momentu, w którym będzie w stanie się odgryźć...

Sulik:
Sulik
Dziki dzikus z okolic Klamnth

Lubie wypić bimbru i rozpieprzyć coś w barze, porozmawiać ze swoimi przodkami zaklętymi w kości dziadka, którą noszę "w nosie".
A tak pyzatym wiem ze przygoda jeszcze mnie znajdzie i już niedługo pójdę w świat.

Shande:
Shande Mk II

Przybłęda z północy z karabinem w łapach i szczęśliwą bilą. Znaleziony prawie martwy przez grupę zwaną sierotkami dowodzoną przez starucha w obdartej kurtce z włócznią, wyrzucony za złe towarzystwo, z którym trzyma do teraz. Jednak pewnie przez szalony światopogląd i chęć pomagania lidera obdartuchów, nawet jeżeli postrzela i złamie rękę, to nie zabije, poratuje zabawką i pouczy, żeby od takich jak on spierdalać jak najdalej, najlepiej nie obracając się za siebie.
Choć nie zawsze tak bywa. Lubi postrzelać do tych lepiej uzbrojonych i silniejszych, i czasem marnie z tego wychodzi...
W końcu, za pomocą przyjaciela-bandziora, współpracuje z mało znaną bandą najemników, gdzie każdy ma własne ideały i priorytety. Postrach handlarzy spowodowany przez niechęć do ludzi i nieśmiałość. Gardzi wielką pieprzoną propagandą Nowej Republiki Kalifornii i stara się trzymać jak najdalej od tej bandy złodziei, oszustów i reszty gówna.

Montgomery:
Montgomery

Syn starego Wojaka,teraz martwego. Jego specjalizacją są lekkie bronie i sztuka przetrwania. Jedyną jego słabością jest wyjście na pustkowia. Zawsze ginie. W dzieciństwie uczył się z książek, które znalazł w sklepie swojej matki. Potrafi też szybko strzelać. Jego głównym problemem jest mały budżet, przez co nie ma na gorzałę. Zawsze się pyta czy ktoś ma skóry z bramina, ponieważ życie w pokoju hotelowym robi z niego bankruta. Może i zaczął grę od zeszłego tygodnia, ale dorobił się już 5 śmierci, 14 zabitych geckonów i 3 lvl. Najbardziej lubi spędzać czas w The Hub. Dlaczego? Nikt nie wie.

Navigation

[0] Message Index

[*] Previous page

Go to full version