Walki?Widzę tu dwie możliwościRaidersi spawnowani przez gmów lub małe gangi udające raidersów i atakujące miasta- pojawiłaby się instytucja łowców nagród, zresztą także policja i skoro prawo to i także kara.
Proponuje usunąć workbenche z baz i strzeżonych miast oraz zamknąć jedną lub dwie kopalnie hq, gracze byliby zmuszeni do organizowania się i bronienia nawzajem. Zyskałyby gangi anty PK - w zamian za ochronę oraz najeźdźcy, którym opłaciłoby się atakować. Przy tak małej liczbie graczy jaka jest obecnie wystarczy jedno miasto lub miejsce z działającym workbenchem (workbenchami) oraz jedna kopalnia hq. Kopalnie i workbenche mogą też działać w określone dni w danym mieście.
Hahahah. Zyskałyby tylko gangi PK, a gra, jakże wkurwiająca, stałaby się jeszcze bardziej nie do zniesienia.
tylko nie wierze zeby nie znalezli sie tacy co na sneaku sie zabunkruja w pokoju z workbenchem i sie czaic nie beda ;/
zależałoby mi na tym, żeby jeden silny gang, taki jak Rouges, był ' najemnikami ' miasta. BH miało by politykę, że każdy mieszkaniec ma obowiązek bronić miasta, Rouges zbiera kasę i dostaje jeszcze jakiś x od strony mieszkańców, ale gdyby miasto się rozbudowało i nie potrzebowało już Rouges, mówimy dziękuje, odpalamy kasiorkę i rządzimy sami. Ale to by było, naprawdę, naprawdę trudne, już widze najazdy jakichś PK, tylko wiecie. Przy dobrej kontroli miasta, dobrej milicji + ludzie którzy kraftują + broniący byłoby ok.Fajnie jakby to działało na zasadzie państwa, krafterzy kraftują ammo dla siebie + % dla broniących, broniący bronią krafterów, każdy ma osłoniętą dupkę