Other > Zaginione holotaśmy
Bardzo subiektywny poradnik RPG dla bardzo opornych
Billy Carter:
Ja to sobie czasem myślę, że sporo graczy, równie dobrze, mogłoby pójść sobie i pograć w Fallout Tactics. Strzelania tam dużo, gadania mało, ietmki są, więc życie jest piękne. Po co oni się tutaj tak męczą? Przecież to dla nich mordęga straszna musi być.
Mówicie, że na pustkowiach tylko strzelają. A nie przypadkiem pytają PEACE ?, gdy widzą bardziej wyrobionego gracza ? W miastach się strzela ? Nie, w miastach się gada. Wiem, że większość z was czuje wstręt do odgrywania postaci, więc spisałem tu prosty sposób jak grać, gadać i zachowywać się, by zachować swój drogocenny status pvp owneda, ale jednocześnie może, jakimś cudem, gdy ktoś tam po cichu czuje klimat tego wszystkiego, samemu, dla siebie tylko, pograć trochę w stylu RPG i nie zostać na tym złapanym :) . To powyżej o shotgunie i skale, to tylko przykład dialogu w grze, jakich miliony. Można być ownedowcem (no ci od loli, rotfli, pieprzenia o mechanice gry, zamiast o samym graniu i o tym co mieli na obiad) i graczem jednocześnie. Pomyślcie trochę nad tym, nie ukrywam, że trzeba czasem tutaj nad czymś pomyśleć.
Tomowolf:
W Taktiksa to się nawet da lepszy rolplej zrobić niż to jest w FOnline ;p.
SantaFaust:
O nie! Odkopujesz stary temat! Zaraz cię hydrant zwyzywa od trolli i dzieci tibii! Bój się i drżyj albowiem okrutnym jest Lord Hydrant. Nie będzie tłumaczenia, że zwyczajnie miałeś coś do dodania akurat w tym temacie a nie w żadnym innym. Hydrant wie lepiej. Jesteś trollem i dzieckiem tibii. Z gimnazjum oczywiście.
Red Dot:
Akurat to prawda.
SantaFaust:
Co konkretnie? Że Tomwolf chodzi do gimnazjum?
Navigation
[0] Message Index
[#] Next page
[*] Previous page
Go to full version