Z innej beczki - jako że NCR bazaar od kilku dni zaczął przypominać nieświętej pamięci Stadion X- lecia, mam pytanie - czy są w NCR jakieś miejsca, gdzie można "bezpiecznie" kogoś zabić? Chodzi mi oczywiście o upierdliwych jak bąk złodziei spod znaku Centaura (konkretnie model 99c - łaził za mną dobry kwadrans). Nie chcę sobie "palić" NCR, bo to w końcu nasza mała stolica świata, ale z drugiej strony chętnie odstrzeliłbym takiemu pajacowi jego lepkie rączki.