Other > Zaginione holotaśmy

Fallout i ty

(1/4) > >>

Stalojsky Vladimir:
Kiedy po raz pierwszy zainstalowałeś i zagrałeś w Fallout? Jaki był to Fallout, co czułeś i czy pokochałeś tę grę? Napisz swoją historię!

Moja przygoda z Fallout rozpoczęła się w 1999 roku, kiedy moi rodzice kupili pierwszy komputer. Początkowo zainteresowany byłem tylko Quakiem (moja pierwsza gra), ale pewnego dnia moja mama kupiła mi Fallout. Zainstalowałem i grałem... Ta gra była cudowna i nadal jest. Rok później kupiłem sobie drugą część i ta okazała się 100 razy lepsza. Większy świat, więcej wszystkiego i samochód! Grałem w Fallout jakieś 5 lat i cały czas śledziłem nowe wiadomości na temat tej gry.
Gdy powstał Tactics jego również kupiłem, jednak to nie było już to co w przypadku pierwszej i drugiej części. Z biegiem czasu przestałem grać, trzeba było już dorosnąć i zająć się pracą oraz innymi sprawami. Dwa lata temu postanowiłem znowu powrócić post apokaliptycznego świata, najpierw jedynka, potem dwójka. Rok później dowiedziałem się o FOnline i byłem tak podekscytowany, myślałem, że umre ze szczęścia. Nareszcie będę mógł zagrać w Fallout z innymi graczami! Razem z przyjaciółmi miałem zamiar grać w FOnline, jednak pojawiły się pewne kłopoty i musiałem wyjechać na pare miesięcy za granice do pracy. W czerwcu wróciłem i dzięki moim przyjaciołom zacząłem grać w wersje online.
Teraz poszukujemy serwera RPG, gdzie będziemy mogli odgrywać własne postacie w tym cudownym świecie...

Przy okazji, dzień po premierze kupiłem New Vegas, które jest bardzo dobrą grą i śmiało mogę ją postawić obok dwóch królów serii...

Mam nadzieje, że wasze historie również będą ciekawe i opiszecie je tutaj!

Pozdrawiam.

marcek1989:
Świetny topic  ;)

Ja swój romans z Falloutem zacząłem w bodajże styczniu 2001 roku. Daleki wujek, którego pierwszy raz zobaczyłem, gdy przyjechał odwiedzić moją rodzine w prezencie przywitalnym, tak to nazwe podarował mi Fallouta 2. Jako, że mój sprzęt na tamte czasy nie należał do najlepszych, wczytywanie map było dosyć długie i za bardzo nie chciało mi się czekać aż się załaduje gra. W dodatku była po angielsku i zupełnie niczego nie rozumiałem. Gre odstawiłem na półkę i zająłem się szkołą... Rok później na moje trzynaste urodziny (styczeń) dostałem dużo pieniążków od dziadków, rodziców, wujków więc postanowiłem kupić lepszy komputer. Przypomniałem sobie o Falloucie, zainstalowałem i nareszcie dało się jakoś normalnie grać. Loading nie był zbyt długi, ale wciąż pozostawał problem z angielskim... Słownik stał się moim pomocnikiem w przemierzaniu pustkowi pełnych niebezpieczeństw i promieniowania. Fall odmienił całe moje życie, zacząłem interesować się postapokaliptyczną kulturą, światem, obejrzałem Mad Maxa, który stał się jednym z moich ulubionych filmów. Cztery lata temu kupiłem całą serie, przeszedłem wszystkie części kilkanaście razy z wyjątkiem Tactics, który przeszedłem tylko raz. Fallout 3 również mam i raz go przeszedłem. Nie będę krył niezadowolenia do Bethesdy i KONSOL za to, że zabiły kultową gre! Gdyby nie silnik wieloplatformowy to może Fallout 3 byłby Falloutem... W New Vegas nie grałem jeszcze, czekam na święta to wtedy sobie kupie, a póki co to pobieram ciekawe mody, czytam recenzje i oglądam sobie screeny, filmiki. Jestem zadowolony tym, że pomimo silnika z "3" New Vegas powala na kolana klimatem, zadaniami oraz starymi, dobrze znanymi rzeczami, za które pokochaliśmy Fallouty.

Wichura:

--- Quote from: Stalojsky Vladimir on November 11, 2010, 02:04:52 pm ---Kiedy po raz pierwszy zainstalowałeś i zagrałeś w Fallout? Jaki był to Fallout, co czułeś i czy pokochałeś tę grę? Napisz swoją historię!

--- End quote ---
1997 lub 1998, nie pamiętam dokładnie, koniec podstawówki w każdym razie. Nic nie rozumiałem, ale ładne to było. Potem było drugie podejście, na poważnie, ze słownikiem i F wszedł na listę gier odpalanych od czasu do czasu.
F2 to już nie było to samo, zresztą pójdę na łatwiznę i sam się bezczelnie skopiuję z Shamo:

--- Quote ---F1 miażdży, syci, rządzi i co tam jeszcze:
- Join! Die! Join! Die! I można "join", jak się komuś tak podoba.
- spójny i sensowny świat, ludziki, zwierzątka, domki i drzewka
- ryzyko odwodnienia, napromieniowania, rozdarcia na pół przez deathclawa, ubicia przez patrol mutantów i tak dalej - ten świat nie daje zapomnieć, że jest się w nim tylko prochem marnym, a nie dwunogim czołgiem
- pociski do strzelby "not for children under 3 years", .223 Pistol, TYLKO dwa PA na cały świat gry, kapsle, Tesla Armor
- mrok, przerażenie, mrok - trochę jak w opowiadaniu "Głowa Kasandry", w każdej chwili może znów walnąć gdzieś bomba i cały misterny plan brahminowi pod ogon
- niewiele jest bezsensownych i bezcelowych miejsc i postaci, a jeśli już, to najczęściej wynika to z niedokończonych pomysłów, a nie głupich pomysłów
- "mój pierwszy raz" odbył się właśnie z tą częścią :>
- graj, muzyko! żadnego ćwierkania ptasząt i perlistego śmiechu pacholąt albo debilnej muzyczki z Dzikiego Zachodu
- "po raz pierwszy w swoim życiu patrzysz na świat zewnętrzny" - ten tekst ZAWSZE robi na mnie spore wrażenie
- no time to scavenge now - nad głową wisi jakieś konkretne zadanie, ręce się trzęsą, PipBoy Reminder popiskuje, jest o co walczyć

F2 ssie, albowiem:
- pośpiech jest wskazany jedynie przy łapaniu pcheł, a nie tworzeniu dużej gry RPG
- dowcip albo wysilony jak defekacja przy zatwardzeniu, albo finezyjny jak Ferdek Kiepski, albo zabawny jak Cezary Pazura
- pięć talking headów na krzyż, za to głupawych pukawek i wdzianek zatrzęsienie
- PA w sklepie, gauss w sklepie, bozar (co to w ogóle jest? działko pepanc z telezakupów Mango za jedyne 199,99?)
- fabuła cieniuchna jak włos łonowy komara i naciągana jak prezerwatywa na gaśnicy
- przy F2 musiano chyba zatrudnić całą hordę wiecznych onanistów, bo niektóre miejsca/postacie/itemy wyglądają jak realizacja co mokrzejszych snów i fantazji
- New Reno, w którym nie wiem o co chodzi ("OMG, drugz'n'whorez town!")
- pieniądze zamiast kapsli (ale ani słowa o tym, kto je bije czy tam emituje)
- aluzje do rzeczywistości subtelne niczym gromkie pierdnięcie na bankiecie u prezydenta kraju
- właściwie brak zagrożeń typu promieniowanie czy silni przeciwnicy, Frank to taka komiksowa bzdura, że aż moszna się w trąbkę zwija
- "dying brahmins, sick children..." - tak tak, wspaniale, ale teraz daj se siana, idę grabić, palić, rabować i gwałcić, a GECKa gdzieś tam się znajdzie w wolnej chwili
- "Village is good place, Enclave is bad place. Please, go and destroy bad place." Wpływ hasełka "by Americans for Americans"?
- liniowość (!!!) głównego wątku - rozwal wszystkich, wróć do bazy. W jedynce można było pogadać, zastanowić się i wybrać zakończenie.

Niemniej niepodważalna zaletą F2, której F1 brakuje, jest długość gry.
--- End quote ---
No.

A FO? Minął rok jak szerzę nubizm na Pustkowiach i ośmielam się stwierdzić, że to był dobry rok.

traderowski:
3 lata temu kupiłem i też uwielbiam Fallout jak wy  ;D Fallout 3 jest słaby a NV nie mam jeszcze  :P

kazixxs10:
a ja fallout mam od taty , bo gral kiedys i pokazal mi ta gre najpierw fallout 1 i potem 2 i tak juz gram... Fajna gra nawet grafika mi nie przeszkadza bo mam wyzsza rozdzielczosc i jest fajnie a fonline to super sprawa  :D :)

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

Go to full version