Za dużo miałbym kombinowania, gdybym chciał się przenieść na jakąś jednostkę operującą w innej części świata. Zresztą te azjatyckie monsuny albo afrykańskie robale wcale nie są takie atrakcyjne.
Szwajcaria niegłupia, ale trzeba się nieźle napocić, żeby dostać obywatelstwo, albo być poszukiwanym fachowcem wedle potrzeb Nowej Zelandii. A jaki tam ze mnie fachowiec, druta ciągam i tyle.
Jak coś znajdę nie dam znać, żeby mi się rodaków, tfu, nie zleciało :>