Naprawdę jedyne co można zrobić to zniechęcać innych do grania w FOnline? Nic się nie da zrobić z poziomu gracza, żeby była z tego jakaś przyjemność z gry w świecie Fallout?
Jeśli chodzi o 2238, to marnie to widzę. Bo czym chcesz zachęcić do serwera kogoś, kto gra pierwszy raz? Questami o niemal zerowej opłacalności? Craftingiem z wiecznie wyczerpanymi złożami, koniecznością szukania blueprintsów altem (bo sensowna skuteczność otwierania skrzynek, czyli więcej niż jedna na dziesięć, zaczyna się od 250% Lockpicka), naprawiania fantów drugim altem, rozkręcania śmiecia jeszcze innym, okradania NPCów jeszcze kolejnym? Nie zapominajmy, że te wszystkie alty-kible są beznadziejne w walce i trzeba wyexpić jeszcze jakiegoś hardego wojownika, żeby po całym dniu mozolnych i żmudnych czynności postrzelać sobie do czegoś lub kogoś. Raczej czegoś, bo kogoś można znaleźć tylko w miastach w postaci kolejnych fal małp bojowych na proxy, a wpaść na kogoś na pustyni to niemal cud. Zaprawdę mówi nam Pismo, przyjdą dni ponure, gdy człowiek będzie całował ślad stopy innego człowieka. Wstydziłbym się reklamować coś takiego. Jako gracz próbowałem coś zrobić, przez jakiś czas się nawet udawało, a potem stężenie chujozy wypaliło resztki entuzjazmu i chęci, więc dałem sobie spokój.
Można przestać być graczem, zostać [DEV]iantem i dłubać swój Nowy Wspaniały Serwer albo dołączyć do powstających w tempie erozji granitu Nowych Wspaniałych Serwerów. Same korzyści - jest szansa pojawienia się czegoś innego, można zobaczyć od kuchni ile pracy wymaga "joł mam pomysł na questa żeby były roboty i lasery i koks i dziwki i może jeszcze dziwki i wogule zrubmy piramide takom z egiptuw xd", no i jest jakieś zajęcie przy czymś związanym z FOnline w jakiejkolwiek postaci.
Można zostać Xenomem i tworzenie Nowego Wspaniałego Serwera zacząć od bufonady, nadymania się, pompatyczności i tak dalej, ale skuteczność takich działań jest niewielka. Tylko kolejne nazwy dla potencjalnych serwerów znikają, zajęte i splugawione czyimś słomianym zapałem.